Chyba jak w żadnym roku wcześniej egzamin maturalny nie był tak wyczekiwany.
Może to bardziej chęć zobaczenia swoich koleżanek i kolegów, ale i tak o blisko miesiąc termin uległ przesunięciu. Według wypowiedzi ten niespodziewany poślizg podziałał dwojako – niektórzy zyskali dodatkowy miesiąc na naukę, ale innych odsunięcie terminu zdeprymowało i rozleniwiło.
Ale wreszcie ten dzień nadszedł!
Trochę dziwny, przecież zachowanie reżimu sanitarnego wiązało się z obowiązkiem noszenia maseczek, rękawiczek, odkażano ręce, ale wreszcie można było zobaczyć znajome-zasłonięte twarze i zasiąść w wytęsknionych ławkach. Czas na język polski – rano część obowiązkowa, a po południu rozszerzona dla wybrańców. Oto kilka fotek z tego dnia.